Poetyckie inspiracje Erraty

Ten blog w zamyśle stanowi prezentację najdoskonalszych z mojego punktu widzenia poetyckich inspiracji.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.

czwartek, 7 maja 2015

9

Tadeusz Różewicz, Kto jest poetą


Poetą jest ten który pisze wiersze
I ten który wierszy nie pisze

Poetą jest ten który zrzuca więzy
I ten który więzy sobie nakłada

Poetą jest ten który wierzy
I ten który uwierzyć nie może

Poetą jest ten który kłamał
I ten którego okłamano

Ten który upadł
I ten który się podnosi

Poetą jest ten który odchodzi
I ten który odejść nie może 

________________________
Co tak naprawdę czyni z nas poetę.
Bycie człowiekiem samo już wystarczy?
Jak ważna jest biegłość operowania językiem poezji.
Czy rzecz polega na wyczuciu chwili.
Kiedy lepiej jest czynić, kiedy czynności zaniechać.

2 komentarze:

  1. Myslę, ze prawie każdy z nas jest czy też bywa poetą. Dzieje sie tak wtedy, gdy odczuje coś bardzo mocno i wyrazi to w taki sposób, by inni odczuli przynajmniej część z tego co on sam. Dzieje się tak również wtedy, kiedy niczego nie wyrazi na głos a jedynie w sobie ma odczucie nagłego zrozumienia.To jest jak ulotna, dziwna bardzo chwila, jak trudna do odkrycia ścieżka, na którą się wkracza ujrzawszy przez moment światło a potem ścieżkę zakrywa znów mgła codzienności.
    Najbardziej zachwyca mnie i przejmuje poezja prostych, zwyczajnych, zapracowanych w codziennym kieracie ludzi. Nagle ktos powie cos w rozmowie coś tak prostego a niespodziewanie głębokiego, że aż dreszcz przechodzi po skórze. I nie da się tego zapomnieć. Albo spojrzy w ten sposób, jakby posiadł całą mądrośc świata.I na nic wtedy słowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komunikatywność przekazu jest ogromną sztuką. Jeżeli szwankuje, trzeba potem tłumaczyć "co autor miał na myśli":)).
      To zadziwiające, jak wiele jesteśmy w stanie dokonać pod wpływem silnych emocji. Nawet (co wydawałoby się nieprawdopodobne) w takich dziedzinach, w których nigdy się nie sprawdziliśmy. Albo takich, które są naszą piętą Achillesową. Swego czasu bardzo podkochiwałam się w swoim profesorze ze średniej szkoły. Pod wpływem uczucia naszkicowałam ołówkiem jego portret. Tak wierny, że zastępował mi fotografię. Niedawno wpadł mi w ręce, zadziwiając dokładnością i podobieństwem do oryginału. Tytułem uściślenia dodam, że nie posiadam zbyt wielkich zdolności plastycznych.

      Usuń