Halina Poświatowska
*** (Pytasz - co dźwigają w jukach wielbłądy podróżne)
Pytasz - co
dźwigają w jukach wielbłądy podróżne
one niosą moje serce
poprzez pustynie
kiedy odszedłeś ode mnie
zostałam sama
pod żółtym słońcem
ziemia jest sucha
i serca ludzi puste
nie dla mnie bije
źródło tkliwości
czasem cię widzę
lecz wyciągniętymi rękoma
dotykam tylko
mojej myśli o tobie
pytasz - co dźwigają w jukach wielbłądy podróżne
one niosą moje serce
poprzez pustynie.
*** (Na zakurzonej drodze szukam twoich ust)
Na
zakurzonej drodze szukam twoich ust
schylam się i zaglądam pod każdy omszały kamień
w wilgotnym cieniu zwinięte krągło śpią ślimaki
budzę je i pytam gdzie on jest? przeciągają zaspane rogi
wychylają się z łupin mrużą oczy od słońca
i nikną nie mówiąc nic, pytam kamienia gładzę
Chropawą powierzchnię ciepłą spragnioną ręką, milczy
pytam słońca, pochyla głowę na zachód i idę
za słońcem na zachód żeby znaleźć ciebie.
*** (Pytasz czemu...)
Pytasz czemu
pociąga mnie magia liczb
liczbą wyrazić pragnę nieskończoność
mojej tęsknoty mojej miłości
chcę żeby zastygła w krysztale liczb
żeby dni ślizgały się po niej jak
po diamencie słońce
chcę żeby trwała nieskażona mijaniem...
________________________________________
"Dotykam tylko myśli o tobie". Tylko, czy aż?
Wszak ona jedna może nieskażona trwać. Myśl nieziszczalna...
Poetyckie inspiracje Erraty
Ten blog w zamyśle stanowi prezentację najdoskonalszych z mojego punktu widzenia poetyckich inspiracji.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.
wtorek, 17 maja 2016
poniedziałek, 16 maja 2016
83
Charles Bukowski, O tak
są gorsze rzeczy niż
bycie samemu
ale czasem potrzeba dekad
ale czasem potrzeba dekad
aby to pojąć
i zazwyczaj
kiedy się to pojmie
jest już za późno
a nie ma nic gorszego
niż kiedy jest
za późno.
__________
Nie ma nic gorszego, niż kiedy za późno. Szkoda, że najczęściej jest.
__________
Nie ma nic gorszego, niż kiedy za późno. Szkoda, że najczęściej jest.
niedziela, 15 maja 2016
82
Czesław Miłosz
Veni Creator
Przyjdź, Duchu Święty,
zginając (albo nie zginając) trawy,
ukazując się (albo nie) nad głową językiem płomienia,
kiedy sianokosy albo kiedy na podorywkę wychodzi traktor
w dolinie orzechowych gajów, albo kiedy śniegi
przywalą jodły kalekie w Sierra Nevada.
Jestem człowiek tylko, więc potrzebuję widzialnych znaków,
nużę się prędko budowaniem schodów abstrakcji.
Prosiłem nieraz, wiesz sam, żeby figura w kościele
podniosła dla mnie rękę, raz jeden, jedyny.
Ale rozumiem że znaki mogą być tylko ludzkie.
Zbudź więc jednego człowieka, gdziekolwiek na ziemi
(nie mnie, bo jednak znam co przyzwoitość)
i pozwól, abym patrząc na niego podziwiać mógł Ciebie.
----------
Majstersztyk!
I to byłoby na tyle - o trzeciej nad ranem.
Póki co, na dzisiaj, wystarczy.
sobota, 7 maja 2016
81
Julian Tuwim, Rok i bieda
Cztery biedy na tym świecie:
Pierwsza bieda - wiosną,
Ale słonko silniej świeci
I kwiateczki rosną.
Drugą biedę lato niesie,
A z nią troski, smutki,
Ale za to w ciemnym lesie
Smaczne są jagódki.
Trzecia bieda idzie za tą,
Trapi nas jesienią,
Ale za to w babie lato
Jabłka się czerwienią.
Czwarta bieda: wiatr, zimnisko,
Mróz odetchnąć nie da,
Ale za to wiosna blisko
I - wiosenna bieda.
____________
No i pięknie.
Tyle, że prawdziwej biedy żadne nie złagodzi "ale".
Biedak nie jest w stanie innej zauważyć strony. Bieda bez reszty warunkuje cały sposób postrzegania. Jakąż by zatem trzeba się wykazać ignorancją - alboli po prawdzie, arogancją nawet - aby biednemu wpierać, co "powinien" widzieć. Bowiem jeżeli ów nie widzi - patrząc - znaczy to tyle, coby oczu nie miał.
Widać, kto ma, będzie [mu] dodane.
*
Innymi słowy, nie traktuje wierszyk o tych, którzy są bez reszty biedni.
Oni - wbrew pozorom - mają bardzo wiele. Mają bowiem ...siebie.
Cztery biedy na tym świecie:
Pierwsza bieda - wiosną,
Ale słonko silniej świeci
I kwiateczki rosną.
Drugą biedę lato niesie,
A z nią troski, smutki,
Ale za to w ciemnym lesie
Smaczne są jagódki.
Trzecia bieda idzie za tą,
Trapi nas jesienią,
Ale za to w babie lato
Jabłka się czerwienią.
Czwarta bieda: wiatr, zimnisko,
Mróz odetchnąć nie da,
Ale za to wiosna blisko
I - wiosenna bieda.
____________
No i pięknie.
Tyle, że prawdziwej biedy żadne nie złagodzi "ale".
Biedak nie jest w stanie innej zauważyć strony. Bieda bez reszty warunkuje cały sposób postrzegania. Jakąż by zatem trzeba się wykazać ignorancją - alboli po prawdzie, arogancją nawet - aby biednemu wpierać, co "powinien" widzieć. Bowiem jeżeli ów nie widzi - patrząc - znaczy to tyle, coby oczu nie miał.
Widać, kto ma, będzie [mu] dodane.
*
Innymi słowy, nie traktuje wierszyk o tych, którzy są bez reszty biedni.
Oni - wbrew pozorom - mają bardzo wiele. Mają bowiem ...siebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)