Poetyckie inspiracje Erraty

Ten blog w zamyśle stanowi prezentację najdoskonalszych z mojego punktu widzenia poetyckich inspiracji.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.

niedziela, 15 maja 2016

82

                                                            
                                                     Czesław Miłosz 
                                                     Veni Creator

 Przyjdź, Duchu Święty,
zginając (albo nie zginając) trawy,
ukazując się (albo nie) nad głową językiem płomienia,
kiedy sianokosy albo kiedy na podorywkę wychodzi traktor
w dolinie orzechowych gajów, albo kiedy śniegi
przywalą jodły kalekie w Sierra Nevada.
 
Jestem człowiek tylko, więc potrzebuję widzialnych znaków,
nużę się prędko budowaniem schodów abstrakcji.
Prosiłem nieraz, wiesz sam, żeby figura w kościele
podniosła dla mnie rękę, raz jeden, jedyny.
 
Ale rozumiem że znaki mogą być tylko ludzkie.
Zbudź więc jednego człowieka, gdziekolwiek na ziemi
(nie mnie, bo jednak znam co przyzwoitość)
i pozwól, abym patrząc na niego podziwiać mógł Ciebie.
 ----------
 Majstersztyk!
I to byłoby na tyle - o trzeciej nad ranem.
Póki co, na dzisiaj, wystarczy. 

3 komentarze:

  1. Tak, Errato - Mistrz ujął w tym wierszu to, co wiekszosc z nas ma pod kopuła, ale w słowach wyrazic trudno. Piekne, przejmujące. Znak nam wszystkim potrzebny bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaki winny być ludzkie, by móc do człowieka trafiać. Właśnie w tej prostocie i "ludzkości" moc Boga najpełniej się wyraża.

    OdpowiedzUsuń