Cyprian Kamil Norwid, "Ruszaj z Bogiem"
1
Przyszedł ktoś kiedyś i stanął pod progiem,
Mówiąc: "Bez chleba dziś jestem!..."
-- Lecz odrzeczono mu słowem i gestem:
"Ruszajże z Bogiem!..."
2
Więc dalej ruszył po takiej nauce,
Westchnąwszy w sobie:
"Zaprawdę, nie wiem, co teraz już zrobię,
Tu zaś -- nie wrócę..."
3
I lata przeszły, chleb znowu był tanim --
Raz księdza w drodze spotyka,
Który szedł z Bogiem do paralityka;
Rusza on za nim.
4
Ludzie -- a drogę wskazują im wprawni
Ludzie (bo duża parafia),
Aż oto patrzy, że w miejsce utrafia,
Gdzie żebrał dawniej...
5
Więc nie wszedł w dom ów, tylko klął na progu,
Wołając: "Wszechmocny Panie!
Zmiłuj się nad nim, może nie był w stanie:
Któż równy Bogu?...
6
Nie powiem dalej, bo może przelęknę --
To nadmienię tylko jeszcze,
Że -- nie zmyślili sobie tego wieszcze,
Bo -- zbyt jest piękne.
-----------------
Powiedzieć "Z Bogiem" - a nie dać - toż to gołosłowie.
Wręcz nadużycie. (Bożego Imienia.)
Wszak lepiej jest dać, nawet bezimiennie?
I owszem, Imię - w domyśle - jedno.
*
Z Rybkowej inspiracji.
Poetyckie inspiracje Erraty
Ten blog w zamyśle stanowi prezentację najdoskonalszych z mojego punktu widzenia poetyckich inspiracji.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.
niedziela, 24 stycznia 2016
poniedziałek, 11 stycznia 2016
75
Czesław Miłosz, Sens
Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.
- A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?
Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.
______________
Lecz "gdyby tak było", dla mnie nic już nie miałoby sensu.
Zobaczyć podszewkę świata - oto sens naszego trudu wart.
*
Nie mogłam się powstrzymać, by nie zacytować tego cudownego wiersza. Choć minął, a raczej został mi ostudzony, zapał do dzielenia się inspiracjami, dzisiejszy wpis na forum Fejsbukowej Myśli Poetyckiej nie mógł pozostać bez echa. Kochani, wkrótce napiszę o tych powodach, dla których tutaj "zamilkłam".
Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.
- A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?
Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.
______________
Lecz "gdyby tak było", dla mnie nic już nie miałoby sensu.
Zobaczyć podszewkę świata - oto sens naszego trudu wart.
*
Nie mogłam się powstrzymać, by nie zacytować tego cudownego wiersza. Choć minął, a raczej został mi ostudzony, zapał do dzielenia się inspiracjami, dzisiejszy wpis na forum Fejsbukowej Myśli Poetyckiej nie mógł pozostać bez echa. Kochani, wkrótce napiszę o tych powodach, dla których tutaj "zamilkłam".
Subskrybuj:
Posty (Atom)