Ks. Jan Twardowski
Co to znaczy kochać?
Koniec i bomba,
Nie kochał - więc trąba
Tak przeczytała pewna dziewczynka w pamiątkowym albumie
Co to znaczy kochać?
Pomyślała sobie , że kochać - to tylko dawać.
To znaczy troszczyć się o kogoś, martwić się, czy ukochanego czasem
brzuch nie boli,
smarować komuś bułki grubo masłem,
zasłonić szalikiem
klosz od lamp, żeby żeby go światło nie raziło i nie mrugał w
chorobie,
że na jednej nodze szyć mu rękawiczkę po nocach, bo podobno z
niego największy zmarźlak.
Tymczasem kochać- to nie tylko dawać, ale i przyjmować.
Przyjmować skrzywioną minę, kiedy ktoś wstanie lewą noga z łóżka. (...)
Przyjmować- to ufać,wierzyć, że Bóg daje wszystko to, co smuci, i to,
co cieszy:
słoneczny dzień, ciężkie chmury, nie mówić jednym tchem przy
końcu Ojcze Nasz...
- bo właśnie "amen" nie jest nigdy złe.
Amen trzeba
mówić zawsze po kropce i oddzielnie.
Wiedzieć że Bóg widzi nawet ciemną
noc, czarną mrówkę na czarnym kamieniu.
Wiedzieć, że i ból jest czasem
pożywny i smakuje.
Kochać - to nie tylko dawać ale i przyjmować.
__________________________
Znalazłam dziś ten wiersz na jednej ze stron i nie mogłam się powstrzymać.
Jak to się stało, że go czytam po raz pierwszy?
A taki zmyślny i taki trafny, że ...ojeju!
Też nie znałam tego wiersza. Dzięki Errato za jego zacytowanie tutaj!:-)*
OdpowiedzUsuńDawać i brać. I akceptować wszystko. I nawet kochać za te braki, niedociągnięcia, bóle i tęsknoty.Ufać. Cieszyć się wszystkim. I cierpieć, pomimo wszystko, gdy tylko jednej rzeczy brakuje. Skomplikowana jest miłość. A taka prawdziwa, nieprzemijalna i wybaczająca wszystko bardzo rzadka.Ale tym niemniej, zdarza się. I to jest cud prawdziwy. Łaska...
A ja myślałam, że to będzie o braniu samych dobrodziejstw, a nie braniu z dobrodziejstwem inwentarza:)
UsuńA ja co prawda znałam ale dobrze było go spokojnie dziś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńserdecznosci.
Serdeczności:)
UsuńInna forma brania ... piękne :)
OdpowiedzUsuń