Poetyckie inspiracje Erraty

Ten blog w zamyśle stanowi prezentację najdoskonalszych z mojego punktu widzenia poetyckich inspiracji.
Każdy z utworów opatrzony jest moim komentarzem, zazwyczaj w formie subiektywnej refleksji.
Głównie zresztą w postaci metafory.

sobota, 4 lipca 2015

41

Stanisław Barańczak 
Gdyby nie ludzie, gdyby nie istnieli
tak natrętnie, ze swoim łupieżem, paranoją,
wystrzępionymi spodniami, antysemityzmem,
kłopotami w pracy, trwałą ondulacją, skłonnością
do uproszczeń i zadyszki, gdyby wcale
nie trzeba ich było poznawać, przecierających zamglone
okulary, wycierających zamaszyście
buty straszne dziś błoto, ocierających
bezsilną łzę, gdyby nie otwierali przed każdym
tak od razu swoich otłuszczonych serc i wyszmelcowanych teczek
z przetartymi na zgięciach papierami chwileczkę
gdzie ja podziałem to zaświadczenie, gdyby
w ogóle ich nie było, tych zanadto
takich samych i nadmiernie
odmiennych światów z podwyższonym
ciśnieniem, z wygórowanymi
żądaniami panie musisz mi pomóc, zbyt głośno
mówiących, zbyt naocznie
żywych, zbyt dotkliwie
ludzkich,

o ile łatwiej by się mówiło nic co ludzkie nie jest

(Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu, 1980)

__________

Lekko przychodzi miłość deklarować, kiedyśmy od bliźnich daleko.   
Zaś redukcja dystansu obniża nam próg tolerancji. 
I to raczej skutecznie.

6 komentarzy:

  1. W człowieku jest tyle brzydoty, tyle niekonsekwencji, smiesznosci i głupoty. W każdym z nas jest cały ogrom, tego co tak bardzo ludzkie. Czasem wygodniej nie widzieć tego, czy też wynosic sie ponadto, mysląc, ze jakeśmy z dala, tośmy niezbrukani. Ale czy niemyslenie o czyms, czy lek przed stawaniem naprzeciw lustra rzeczywiscie nas przed czymś chroni? Akceptacja tego, jacyśmy naprawdę zbliza nas do istoty zycia i może budzic bliskośc z innymi istotami, taki sam los dzielący. Nie potępiac, nie wstydzic się, nie uciekac, nie krytykować (bo przecieśmy z tej samej, zabrudzonej gliny). Akceptować trzeba, rozumiec, kochac w całej tej marnocie...A niełatwe to przeciez, bo zawsze gdzieś pojawia sie zniechęcenie, irytacja, niesmak, lęk, zgroza nawet i pogarda("tacy z nas anieli, byty podniebienne, co nie moga stopy czarną ziemią skalac") ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie warto nadmiernie życia idealizować. Łatwo jest wtedy o krytycyzm. Wszyscy-śmy z tej samej gliny ulepieni, zatem nie powinniśmy mieć się za lepszych. Choć z drugiej strony zbyt wielkie zagęszczenie prowadzić może do agresji.

      Usuń
  2. Dobrze jest czasem pamiętać, że nie tylko ktoś inny z takich czy innych powodów mi nie odpowiada, ale że też na pewno i ja nie odpowiadam komuś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to, jakby nie było, działa w obydwie strony:).

      Usuń
  3. Trafiłem tutaj po linku od Maksa, i widzę, że zapowiada się ciekawie.
    "Strefa osobista" - bo o tym chyba piszesz - to znane pojęcie w psychologii, stąd łatwo się zgodzić ze stwierdzeniem: "redukcja dystansu obniża nam próg tolerancji". Jednak to zjawisko nie obejmuje bardzo bliskich relacji ... nie burzymy się przecież tak bardzo, nawet wtedy, gdy kupkę zrobi noworodek, albo ukochana babcia chora na Altzheimera ... ;)
    Ludzie to w ogóle ciekawe zwierzęta, jako jedyni rozpoznajemy siebie w lustrze, a stany emocjonalne innych potrafimy określić nawet na podstawie kilku kresek dobrego karykaturzysty.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My, ludzie, bardzo pilnujemy, by ktoś nie naruszał naszej strefy osobistej. Sami decydujemy, kogo do niej dopuścić. Wtedy zaś potrafimy być niezwykle hojni:).
      Zawsze się zastanawiałam, jak to jest z tym rozpoznawaniem siebie w lustrze. Dziecko uczy się tego bardzo wcześnie i nigdy już tej nauki nie zapomina. Choć zdarza mi się żartować, że sama siebie nie poznaję:).
      Dzięki za miłe słowa.

      Usuń