Małgorzata Ewa Parell
Prawda o trzeciej
Pierwsza była butelkowozielona, pachniała mokrym drewnem i słoną
wodą.
A innym znów razem skrywała się w starych murach, błagając o
ciemność.
I została jej darowana.
Druga rozbijała się w porcie o betonowy falochron
aż latarnia
morska spoczęła na niej swym łaskawym światłem.
Było dalekie i zimne, lecz dotknęło skrytego pragnienia.
I rozjarzyło się nadzieją. Złowróżbną i
daremną.
Lecz trzecia...
Trzecia jest zawsze ta sama, ale też inna.
Bo może
być szara lub czarna, a może jak Eos - różanopalca.
I zawsze są ptaki,
lecz inne o każdej trzeciej godzinie.
A trzecia prawda jest czarno czarna. Albo też czarno błękitna.
Nie
tym błękitem, którym zachwyca słoneczne niebo
ani tym
morskim, na tle beżowego piasku.
Lecz ostrym jak stal kryształowym
pięknem, płonącym jak zimne ognie.
Bo zielonobrunatna już nie...
O trzeciej nad ranem napiszę Twe imię na piasku
a kolejne fale
zabiorą je z sobą, zatarte, rozmyte i nieczytelne.
Odejdę nie oglądając
się - by nie zobaczyć, kto pisze je od nowa...
I
choć piasek zasypie Twój ślad do ostatniego ziarenka
przechowam go w
pamięci serca.
__________
Relatywność czasu.
Symbolika zdarzeń, liczb, kolorów.
Gra słów i umowność prawd.
Bywa, że utratę można przekuć w zysk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz