Anna Kamieńska, Do przyjaciół
Źle źle się starzejemy przyjaciele
tak się czepiamy piachu dni
tak się boimy zim jesieni
przeszłość nam idzie za plecami
lufami karabinów nas popycha
a palec światła wyczesuje z mroku
Czekając aż się zacznie życie
źle źle się starzejemy przyjaciele
z głową wstecz obróconą nie zdążymy
Schodzimy z wolna z twarzą starych dzieci
młodością poorani głodami niesyci
zdziwieni
że raz jeszcze nikt nie ocaleje
__________
Nieadekwatne to nasze starzenie.
Dojrzałość myśli nie dotrzymuje kroku biologii.
Gdyby tak raczej na odwrót być mogło...
Bo nie uchowa się nikt. Nie ocaleje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz